Ósme urodziny bloga i naleśniki straciatella z twarożkiem
To nic, że nie zrobiłam czegoś bardziej specjalnego na celebracje kolejnego roku istnienia tego bloga (jak inni mogliby). To nic, że piszę tu rzadziej, ale za to zawsze z dobrą wolą i pomysłem. Z każdym rokiem przekonuje się, że nie trzeba być doskonałym, robić wszystko na maksa, ze szkodą dla psychiki. Warto się starać i osiągać cele, ale trzeba wiedzieć kiedy wyluzować, kiedy odpuścić pewne rzeczy, gdy inne stają się priorytetem, kiedy nie zawracać sobie głowy ludźmi, którzy sobie jej nami nie zawracają.
Wśród ludzi często wzbudza się dążenie do szczęścia, które nie jest do uchwycenia, wyobrażenia o jakiejś idylli życia, a wystarczy skupić się na chwilach, na rozmowie, na pierwszym kęsie naleśnika z rozpływającą się czekoladą. W życiu zawsze będzie sinusoida, jednego dnia skaczesz z radości, a swoją energią mógłbyś zasilić centrum handlowe, a innego dnia płaczesz bez powodu i pragniesz tylko izolacji. Oba stany są dobre, bo to emocje, to życie prawdziwe, a przede wszystkim nauka siebie, radzenia sobie z codziennością i odkrywanie ważnych dla siebie rzeczy. Z okazji urodzin tego Wam życzę, żebyście żyli w zgodzie ze sobą i nauczyli się przyjmować wszystkie emocje z ciekawością i analizą, a nie walką, czy odrzuceniem.
Czas teraz pracowity, więc są naleśniki. One nigdy nie są zwyczajne, fantazja dodatków siedzi w głowie, efekt zależy od nastroju i rozrzutności osobnika.
Poprzednie rocznice:
czekoladowe ciasteczkaczekoladowe ciasto z piwem Guinness
pots de creme
tarta czekoladowa z białym kremem i borówkami
-
Składniki (5-6 naleśników):
2 jajka
100g mąki orkiszowej lub pszennej (można na pół z jaglaną/ryżową)
1/2 szklanki mleka dowolnego
1/2 szklanki wody (zwykła lub gazowana)
(płynu łącznie ok. 250ml)
1 łyżeczka oleju
szczypta proszku do pieczenia
szczypta soli
1 łyżeczka cukru
2-3 kostki gorzkiej czekolady
Nadzienie:
'Twarożek domowy' - przemielony na drobno
2 łyżki jogurtu
2 łyżki mleka
1/2 łyżeczki miodu lub posłodzić czym lubicie
Dodatki:
masło orzechowe/migdałowe
maliny
posiekana czekolada
Wszystkie składniki oprócz czekolady zmiksować na gładką masę i odstawić na 10 minut. Następnie czekoladę drobno posiekać i wsypać do masy, wymieszać.
Porządnie rozgrzać patelnię do naleśników. Smażyć z obu stron na średnim ogniu, na złoty kolor - z pierwszej strony zawsze dłużej, nie odrywać na siłę, poczekać, aż naleśnik będzie swobodniej odchodzić.
Usmażone naleśniki posmarować twarożkiem, złożyć w trójkąty i chwilę podgrzać na patelni.
Uwielbiam <3 kochane naleśniki :d
OdpowiedzUsuń