Tartaletki z malinami i lemon curdem

Wymyślone na szybko babeczki z pozostałości kruchego ciasta. Zrobiłam je z tego co miałam w kuchni,  a efekt jest powalający. Są to najlepsze owocowe tartaletki jakie jadłam. Spotykałam różne: z bitą śmietaną - nietrwała konstrukcja, z maślanym kremem - za tłuste, z budyniem - nijakie w smaku, z masą krówkową - za słodkie i czuć tylko ją. Tak więc te są lekko słodkie, lekko kwaskowe, owocowe i z niespodzianką na spodzie. Pycha ! 

Ciasto: (ok 12 sztuk)

• 1 szklanki mąki pszennej
• 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
• 1/4 szklanki cukru pudru
• 90  g masła
• 2 małe żółtka
• 1/2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany 

Wypełnienie: 

• 4 łyżki twarogu delikatnego (taki całkiem zmielony,prawie jak serek homogenizowany) ja użyłam taki 
• 3 łyżki lemon curd (przepis tutaj) 
• 1/2 torebki cukru waniliowego 
• dżem z owoców leśnych (może być malinowy, z czarnej porzeczki) 
• maliny do przybrania

Mąkę przesiać z cukrem i proszkiem do pieczenia, dodać pokrojone na kawałki masło i dokładnie posiekać. Dodać żółtka i śmietanę, zagnieść szybko ciasto (świetnie do tego nadaje się malakser), zawinąć w folię i schłodzić w lodówce przez co najmniej 30 minut.

Ciasto powciskać do foremek i piec 15-20 min w temp. 180 st. C. Poczekać, aż wystygną i wyjąć z foremek.  

Twaróg zmieszać z lemon curdem i cukrem. Na spód każdej babeczki nałożyć 1/2 łyżeczki dżemu, na to łyżeczkę kremu i przybrać malinami. Posypać cukrem pudrem.