Makaron z truskawkami
Lato kojarzy mi się z prostymi daniami, których sekret
wyśmienitego smaku tkwi w świeżych, sezonowych owocach i warzywach. Wystarczy
dodać nasze słodkie, polskie truskawki, do zwykłego makaronu, a nabiera on sielankowego
smaku dzieciństwa. Lubię powracać do tych smaków, często szukam nowości,
próbuję, czasem jest dobre, czasem nie. A jest coś w tym, że z sentymentem wspominam
obiady w pełni przyrządzane przez mamę, do których się wraca i które
zawsze będą smakować.
Składniki (4 porcje):
200g makaronu nitki lub świderki
500g truskawek
Jogurt grecki lub śmietana
Cukier
Ugotować makaron. W dużej misce rozmiażdżyć truskawki tłuczkiem, tak żeby zostały
średnie kawałki. Na talerz nakładać porcję makaronu, truskawki, jogurt i
cukier.
Można od razu truskawki rozmieszać z jogurtem, ale lepiej
samemu dostosować jego ilość.
Ulubione danie z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, to smak dzieciństwa, ale jaki pyszny!
OdpowiedzUsuńtak jak lubie! malo makaronu a duuuuzo trauskawek (;
OdpowiedzUsuńOj tak, też mi się to kojarzy ze smakiem dzieciństwa (chociaż dalej jestem dzieckiem), pyszne :)
OdpowiedzUsuńzajadałam się tym przez kilka dnia, ale napewno nie odmówiłabym kolejnej porcji ;) uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńoj tak, smak dziecinstwa ;) ale nigdy nie mialam u siebie w domu z makaronem nitki, zawsze ze swidrami ;D
OdpowiedzUsuńsmak wakacji u Babci.
OdpowiedzUsuńuwielbiam!
I ja uwielbiam taki makaron. Wlasnie mi przypomnialas, ze cale wieki juz go nie robilam :)) Czas to zmienic.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Smak dzieciństwa;)
OdpowiedzUsuńSentyment i dzieciństwo do dokładnie te dwa słowa z którymi kojarzy mi się Twoja propozycja. Czasem dobrze jest wrócić do tych klasyków:)
OdpowiedzUsuńhaha, pamiętam jak 6 lat temu w trakcie mistrzostw świata w biłce nożnej byli u mnie babcia z dziadkiem i ciągle zajadaliśmy sie takim daniem nazywając go deserem biało-czerwonych ;)
OdpowiedzUsuń* piłce(nie cierpię literówek ;p)
Usuńsmak mojego dzieciństwa. Pierwsze danie truskawkowe na mojej liście ;]
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi się dzieciństwo, tylko że u mnie był do tego jeszcze pokruszony twaróg. Niebo! Pzdr
OdpowiedzUsuń