Purée z dyni
Poszłam na targ po kurki i jagody, niestety nie udało mi
się znaleźć żadnej z tych rzeczy. Już
zrezygnowana miałam wracać do samochodu, a tu w zatłoczonym przejściu wyłoniły
się przede mną wielkie, pomarańczowe i żółte kule, majestatycznie spoglądające na
przechodniów. Nie mogłam się oprzeć i zakupiłam ogromną, sześciokilową dynię.
Problem był jedynie w zataszczeniu tej zdobyczy do bagażnika.
Główną bazą tych wszystkich przepisów jest użycie owego
puree z dyni. Trzeba ją po prostu pokroić, upiec i zmiksować. Najlepiej
zapasteryzować w słoiczkach, żeby móc cieszyć się jej smakiem, nie tylko przez
parę dni, ale mieć zapas na dłużej.
Oto metoda:
Bierzemy dowolną ilość dyni (u mnie 5 kg),
kroimy na duże kawałki, wyskrobujemy miąższ. Piekarnik nagrzać
na 180 st. C. Kawałki dyni włożyć do naczynia żaroodpornego i przykryć folią. Piec 60-90 min, do miękkości, zależy od rodzaju dyni. Potem ostudzić, obrać ze skóry, przełożyć do miski i zmiksować blenderem na puree. Można mrozić w porcjach lub zapasteryzować.
Jest również drugi sposób: obraną, pokrojoną w kostkę dynię
umieścić w dużym garnku i dusić pod pokrywką 20-30 min, rozgotować na mazistą konsystencję. Na koniec zmiksować.
Przełożyć do wyparzonych słoików (wyszło mi 5 średnich). Można trzymać do tygodnia w lodówce, zamrozić lub zapasteryzować na dłuższe przechowywanie.
Pasteryzacja:
Słoiki i nakrętki należy wcześniej wyparzyć.
Słoiki i nakrętki należy wcześniej wyparzyć.
Na spód dużego garnka włożyć złożoną kuchenną ściereczkę lub
gazę, a na nią słoiki z dynią. Nalać wodę, gdzieś do 3/4 wysokości słoików. Przykryć garnek
pokrywką i zagotować. Od zagotowania odliczyć 25-30 minut. Po tym czasie wyjąć
słoiki i upewnić się, że pokrywki dobrze się zassały. Przetwory są zdatne na dłuższe przechowywanie.
Niedługo przepisy z użyciem puree z dyni, więc już
przygotujcie sobie zapasik :D
Moje propozycje wykorzystania puree:
Moje propozycje wykorzystania puree:
- zupa dyniowa
- chlebek dyniowy z nutellą
- dyniowe pancakes z przyprawami
- drożdżowe ślimaczki z dyni
- dyniowa potrawka kremowa curry
- muffiny dyniowe z nadzieniem serowym
- lub do wszelkich owsianek
wyobraziłaś sobie Ciebie taszczącą tą dynie..;-)))
OdpowiedzUsuńNo można było się pośmiać :P Ale dobrze, że miałam asekurację od mamy :))
Usuńuwielbiam dynie i ten pomysł z 'wsadzeniem' jej do słoiczków bardzo mi się podoba!:-)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu poczęstowała mnie tym cudem sąsiadka tylko, że w połączeniu z jabłkiem. Muszę przyznać, że rewelacja :)
OdpowiedzUsuńJa co do zasady dynię mrożę. Ale ze względu na własne lenistwo chyba zrobię w tym roku trochę puree do słoików. Bo jak mam ją rozmrażać, gotować i przecierać żeby np. zrobić zupę to...to nadal mam trochę dyni z zeszłego roku.
OdpowiedzUsuńJak tylko dorwę dynię, natychmiast zrobię to puree. Po prostu je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńmuszę zrobić, ale narobiłaś mi smaka! :D
OdpowiedzUsuńa ja jakoś nigdy nie jadałam niczego z dynią, no chyba że bułeczki z ziarnami :) zobaczymy co Ci wyjdzie ciekawego z tych eksperymentów!
OdpowiedzUsuńczekam na jakieś szybkie i proste przepisy dla studentów :D
podpisuję się, czekam na jakieś proste i szybkie przepisy do przetestowania, bo też jeszcze nic z dynią nie jadłam i nie robiłam :)
UsuńTeż planuję zrobić takie zapasy w tym roku, bo w zeszłym nie pomyślałem i dynia mi zniknęła zanim się obejrzałem. Taka dynia jest świetna do muffinek, to jedne z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory! :) też muszę sobie porobić takie zapasy ;)
OdpowiedzUsuńmusi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie wygląda na Hokkaido, bardziej na Rouge, ale ja w sumie pierwszy raz używałam Hokkaido. Fajna jest, bardzo kremowa i ma piękną konsystencję po zmiksowaniu.
OdpowiedzUsuńMoże pomyliłam się już nie pamiętam, ale rzeczywiście Hokkaido jest bardziej pomarańczowa :)
UsuńA ja znalazłam taki na szybko ale nie z dyni ale z kartofla http://www.opinet.vot.pl/?p=663 - tylko że też ni próbowałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńHokkaido się nie obiera ze skórki :-)
OdpowiedzUsuńHokkaido akurat nie trzeba, ale ja zawsze obieram ze skórki, rzecz gustu ;)
Usuńco to jest 6kg,
OdpowiedzUsuń50 kg i można pomyśleć o gotowaniu
No to jest dopiero ilość, ale u mnie w domu to ja jem najwięcej dyni, więc wystarcza i to ;))
Usuńhej! niestety u mnie 10 słoików musu zkwaśniało w 2 miesiace :( gdzie mogłam zrobić błąd? zbyt krótka pasteryzacja?
OdpowiedzUsuńSłoiki podczas pasteryzacji, mogły nie za mocno zassać zakrętki, co jest konieczne i zawsze trzeba dokładnie sprawdzać, czy porządnie zassało. Jeśli słoiki były wcześniej wyparzone, to nie powinno być źle, ale jest to przetwór pozbawiony cukru i octu, więc trzeba szczególnie uważać. Jeśli już być wiedziała do czego chcesz mieć tą dynię, to można odpowiednio dodać np. trochę cukru.
Usuńdziękuję za odpowiedź ;) może w przyszłym roku pójdzie mi lepiej ;) wolałam mieć uniwersalne - można i do ciasta dodać, i zupę na tym zrobić, no ale niestety nie w tym roku ... Maja
Usuń