Ciasteczka z ajerkoniakiem
Jak to na święta, piecze się zwykle pierniczki, co
zresztą sama kultywowałam, tak w tym roku postanowiłam zrobić te, zupełnie nowe
w smaku ciasteczka, z dodatkiem domowego ajerkoniaku. Zdecydowałam się na nie,
aby nie było zbyt piernikowo, bo mama upiekła długo dojrzewającego piernika, o
którym wkrótce wam opowiem.
Jak dla mnie najpyszniej zastępują te zwykłe, kruche do
kawy. Ich smak jest bardzo subtelny, z wierzchu mają cienką skorupkę, a całe są
krucho-miękkie, nie twarde. Obowiązkowo z ajerkoniakowym lukrem, możecie tak
jak ja, do połowy z nich powsadzać czekoladki, nigdy nie mogę się im oprzeć xD
Również chciałam Wam wszystkim życzyć zdrowych i wesołych
świąt Bożego Narodzenia, żebyście na chwilę odstawili wszelkie smutki, nacieszyli
się wreszcie zgromadzoną w komplecie rodziną i najedli się pysznych potraw, w
których przygotowanie potrzeba włożyć serce i dobre chęci :)
Lekko zmodyfikowałam przepis z tej strony
Składniki (ok 26 sztuk):
1 szklanka mąki pszennej
1 i ¼ szklanki mąki pełnoziarnistej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
½ łyżeczki cynamonu
½ łyżeczki tartej gałki muszkatołowej
160g miękkiego masła
¾ szklanki cukru (można użyć brązowego)
½ szklanki ajerkoniaku
2 żółtka
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Ajerkoniakowy lukier:
½ szklanki cukru pudru
2-3 łyżki ajerkoniaku
W misce zmieszać mąkę, proszek do pieczenia, cynamon i
gałkę muszkatołową.
W osobnej misce zmiksować miękkie masło z cukrem na
puszystą masę, dodawać powoli ajerkoniak, żółtka i ekstrakt z wanilii,
dokładnie miksując. Dodać mieszankę mąki i zmiksować tylko do połączenia się
składników.
Z masy formować średnie kulki, spłaszczać w dłoniach i układać z
odstępami na blasze z pergaminem. Posypać każde szczyptą cynamonu, można teraz
powciskać czekoladki.
Piec 15-17 minut w
temp. 150 st. C. Nie piec dłużej, bo za bardzo stwardnieją. Ostudzić, zmieszać
składniki na lukier i przyozdobić ciasteczka.
Wyglądają wspaniale, z wielką chęcią bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńA co do dojrzewającego piernika, to sama w tym roku takiego robiłam i muszę przyznać, że z pewnością powtórzę ten przepis :)
bardzo fajnutkie te ciacha , na świateczny stół jak najbardziej ;D
OdpowiedzUsuńWesołych i pełnych miłości Świat Bożego Narodzenia <3
Małe cuda, na pewno są przepyszne! :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt. :)
Pysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńładnie, smacznie i kusząco wyglądają te ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńLubię takie krucho-miękkie ciasteczka. Na pewno do kawy są idealne:) Wyglądają bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam Święta:*
OdpowiedzUsuńOgólnie jestem pełna podziwu, ze dajesz sobie ze wszystkim radę, prowadzisz bloga, tańczysz i w dodatku studiujesz nie lada kierunek, bo medycynę. Jak to wszystko udaje Ci się pogodzić ? ; > Mam jeszcze pytanie czy zdawałaś fizykę na maturze ? Wesołych świąt i dużo czasu na blogowanie ; ) !
OdpowiedzUsuńChyba jestem taką osobą, że potrzebuję w życiu wielu wrażeń i już wolę mieć więcej pracy i poczucie, że robię te rzeczy, które chcę i lubię. Żeby to wszystko ogarnąć, to rzeczywiście muszę jakoś sensownie organizować sobie czas. A na maturze nie zdawałam fizyki, bo już wiele uczelni wycofało się z niej, ale wiadomo parę miast jeszcze się z tym trzyma.
UsuńDziękuję bardzo za miłe słowa i życzę Ci wspaniale spędzonych świąt :)
Proszę bardzo ; ), ja również dziękuję.
UsuńDo kawy w sam raz ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie, a jakie pyszne muszą być! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej. Czy moge wstawić twoje zdjęcie ciasteczkai link do twojej strony u siebie na blogu, jako godny polecenia. Twój przepis bardzo mnie zainteresował, ale obecnie nie mam czasu go wypróbować.
OdpowiedzUsuńBędę bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam
Z linkiem zawsze :D oczywiście polecam i dziękuję :)
Usuńp.s przepraszam za opóźnienie, ale mam zamieszanie wyjazdowe ;)