Klasyczny Apfelstrudel
Chciałabym znowu zobaczyć Tyrol zimą… Jest pięknie, ośnieżone pagórki wyglądają niczym puszyście wyrośnięte bezy, z fantazyjnymi zawijasami. Na idealnie czystym, nie zabrudzonym dymem śniegu, widnieją ślady drobnych stópek zwierząt. Co jakiś czas samotnie na stromym zboczy stoi drewniana chatka, zbita w niedbałą, ale uroczą całość. Czas zdaje się płynąć wolniej, przyjemniej, jakbyśmy przenieśli się do krainy spełnionych marzeń i zaspokojonych zachcianek.
Niestety w tym roku, nie dane mi jest odwiedzić tego kawałka ziemi, ale za to mogę sobie przenieść, kawałek tamtejszej kuchni
wprost na mój talerz. A będzie to król austriackich, jabłkowych wypieków,
czyli Apfelstrudel.
Nie spodziewałam się, że jego wykonanie jest tak proste i
przyjemne. Postępowałam zgodnie ze wskazówkami wprost z niemieckiej gazety Landidee
(z wielką pomocą mojej mamy). Jest to nowy i ciekawy sposób wyrabiania ciasta, a jakże
ja lubię nowości w kuchni. Więc zachęcam Was, bo warto, bo jest pysznie, łatwo
i tak tyrolsko !
Aha, no i ten sos waniliowy… ^__^ Rum.
Ciasto:
200 g mąki (typ 450)
1 szczypta soli
1 łyżka oleju
1 jajko
100 ml lekko ciepłej wody
Olej do smarowania
Masło do smarowania
Mąka do posypania
Mąkę przesiać na
stolnicę, zrobić w mące wgłębienie, dodać sól, olej i jajko. Zarabiać ciasto
dodając stopniowo wodę, nie trzeba dodać całej, tylko tyle, żeby ciasto było elastyczne i miękkie. Wyrobić jednolite ciasto. Posmarować cienko olejem i
odstawić pod przykryciem na około pół godziny. Lnianą ściereczkę oraz ciasto
posypać mąką, rozwałkować. Posmarować
płynnym masłem i pozostawić pod przykryciem (np. folią aluminiową) na kilka
minut. Następnie dłońmi delikatnie rozciągać ciasto, uformować kształt
prostokąta. Ciasto musi być cienkie, ale nie może pękać. Najlepszy strudel to ten z najcieńszym ciastem.
Nadzienie:
1,5 kg kwaśnych
jabłek (np. renety)
80 g masła
100 g bułki tartej
100 g cukru kryształu lub cukru trzcinowego
1 torebka cukru wanilinowego lub 1 laska wanilii
1 łyżka cynamonu
3 łyżki rumu
80 g rodzynek
100 g płynnego masła do posmarowania
cukier puder do posypania
Jabłka obrać, podzielić na ćwiartki, a następnie na
3-milimetrowe plasterki. Masło rozpuścić w rondelku, dodać bułkę
tartą, podsmażyć na złoty brąz, ostudzić.
Do jabłek dodać cukier, cukier wanilinowy, a także cynamon, rum i
rodzynki. Uformowane ciasto posmarować cienko rozpuszczonym masłem, a następnie
wystudzoną bułką tartą. Równomiernie rozłożyć nadzienie jabłkowe, zrolować
strudel podnosząc koniec ściereczki, końce ciasta zacisnąć. Ciasto
zsunąć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Cały strudel posmarować
rozpuszczonym masłem.
Piec w temperaturze 200-220 ˚C około 35-40 minut. Strudel
jabłkowy podawać posypany cukrem pudrem na ciepło lub na zimno i może być polany
sosem waniliowym
Sos waniliowy:
500ml mleka
30g (2 łyżki) budyniu waniliowego lub mąki ziemniaczanej
pół laski wanilii
2 łyżki cukru
2-3 łyżki rumu
Z podanej ilości mleka odlać trochę do szklanki i
rozpuścić w nim budyń. Pozostałe mleko wlać do rondelka, dodać rozkrojoną
wzdłuż laskę wanilii, cukier i doprowadzić do wrzenia. Dolać rozpuszczony budyń
i chwilę zagotować, żeby zgęstniało. Odstawić na chwilę, żeby przestygło, 10-15
minut, po czym wmieszać rum.
Marzy mi się taki od dawna... :) Kusisz strasznie :) A że jeszcze zima za oknem to już w ogóle się rozmarzyłam co by takiego w oryginale spróbować, w jakiejś wiejskiej, starej chacie w ośnieżonych górach :)
OdpowiedzUsuńPrześlesz kawałek pocztą bo robienie ciasta na strudel jakoś mnie przeraża ? :)
Ja nawet na wspomnienie o nim byłam przerażona, że na pewno mi nie wyjdzie, a tu proszę, znowu było miłe zaskoczenie, jak przy croissantach. Nie ma co się bać, tylko robić i się śmiać, hehe :D
UsuńAz mi się włączył ślinotok... Pięknie Ci wyszedł!
OdpowiedzUsuńAle to musi smakować obłędnie :) Sam Strudel, a do tego ten sos, ach :) ...
OdpowiedzUsuńNie robiłam nigdy apfelstrudel, ale z tym sosem wygląda wyśmienicie. Muszę kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę cudownie :) Jak dla mnie o niebo lepsza wersja klasycznej szarlotki!
OdpowiedzUsuńCudowny ;d
OdpowiedzUsuńFantastyczny! Może niedługo odważę się sama zrobić :)
OdpowiedzUsuńWspaniały zamiennik szarlotki :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie apetyczny, mam chęć wyciągnąć rękę po ten talerz. Pychotka! Ach i ten sos waniliowy... :-)
OdpowiedzUsuńMmm z wielką chęcią bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńAle się rozmarzyłam... Ja też tęsknię za Tyrolem, jego urokami, gładkimi stokami, pizzą bo w końcu Tyrol jest teraz włoski i pysznym ciastem jabłkowym, o którym piszesz....
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie:)
OdpowiedzUsuńO MÓJ BORZE JAKIE CUDO!!!!!!!
OdpowiedzUsuńtakie klasyki najpyszniejsze , idealnie !
OdpowiedzUsuńzdolniacha z Ciebie ;) wygląda fantastycznie
OdpowiedzUsuńjeeej! zakochać się można w tym ciachu ;) ;*
OdpowiedzUsuńcudowny przepis, wspaniałe zdjęcia i idealna opowieść do tego:) rozmarzyłam się:)
OdpowiedzUsuńa przepis z pewnością przetestuję:)
apfelstrudel ,niepokoi mnie duża ilość masła, 200g masła + olej, 200g maki ]]
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz mniej kalorycznie, to nie podsmażaj bułki tartej z masłem, ale ciasto trzeba posmarować, bo samo nie ma tłuszczu. To tak jakby się spierać z ilością tłuszczu w croissantach. Taki wypiek, klasyczny i już, a na pewno przepyszny :)
Usuń