Pudding ryżowy na ciepło z malinami
Gdy kończą się domowo-studenckie zapasy i nie mam tyle
czasu do gotowania, to żywię się owsiankami, warzywami, JABŁKAMI, kaszą i ryżem
w szeroko pojętej formie. Tym razem w formie puddingu, wolno i spokojnie gotującego się, który pochłania płyn, niczym ja po zejściu z parkietu
oraz równie dobrze przytula się do ust, co porządna i jedyna w swoim rodzaju
szminka.
/Pudding ryżowy z malinami w miodzie/
Składniki (2 syte porcje):
100 g ( ½ szklanki) białego ryżu basmati
375 ml (1 ½ szklanki) dowolnego mleka
ew. 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1 szklanka malin, użyłam mrożonych
1 łyżeczka miodu
Do garnka wlać mleko, wsypać ryż i doprowadzić do
wrzenia. Zmniejszyć płomień na możliwie najmniejszy i gotować pod przykryciem
20 minut, mieszając systematycznie, ryż może przywierać.
Ryż powinien mieć konsystencję bardzo gęstej masy,
najlepiej zdjąć go z ognia, gdy troszeczkę mleka zostanie, bo po odstawieniu ryż dalej chłonie
płyn jak szalony. Na koniec można wmieszać ekstrakt z wanilii. Zostawić pod
przykryciem.
Do rondelka włożyć maliny, podlać odrobiną wody.
Podgrzewać, aż puszczą soki i będą się rozpływać, dodać miód i wmieszać. Po tym
od razu zdjąć z ognia.
Ryż nałożyć do miseczek i nadziać malinami. Polecam
zetrzeć bardzo gorzką czekoladę na wierzch.
Pudding równie wyśmienicie smakuje na ciepło, jak i na
zimno, prosto z lodówki ( to opcja dla tej drugiej porcji, jeśli nie macie z kim
się podzielić ).
akurat mam maliny w lodówce...:>
OdpowiedzUsuńAle pyszności!<3.
OdpowiedzUsuńA ja dzięki Tobie mam przepis na deser na dzisiejsze niespodziankowe party ;)
OdpowiedzUsuńte malinki wyglądają obłędnie <3
OdpowiedzUsuńna pewno zagłosuję :]
OdpowiedzUsuńza ten pyszny pudding :D
Bardzo apetycznie ! : )
OdpowiedzUsuńMyślę, że na taki pudding chętny by się znalazł od razu :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pudding ryżowy, kiedy jeszcze nie interesowałam się gotowaniem, zajadałam się gotowcami :) ale taki domowy jest o niebo lepszy! :)
OdpowiedzUsuńświetne naczynko! :)
Postaram się zagłosować, jeśli tylko znajdę telefon pd stertą ciuchów, a tymczasem z zachwytem patrzę na zdjęcie puddingu... :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem co będę jutro jadła !! :) Pysznie
OdpowiedzUsuńJak pysznie wygląda
OdpowiedzUsuńPudding zjedzony. Zamiast malin - ciepłe śliwki z cynamonem. Dzięki wielkie!
OdpowiedzUsuńMaciek
Muszę spróbować z tymi śliwkami, a ja moją drugą porcję jadłam na zimno, w drodze do domu busem, tym razem z jabłkami, cynamonem i imbirem :)
UsuńJa drugą porcję upiekłem na śniadanie z jabłkami i małym bananem. A ze śliwkami bardzo Ci polecam, sok był nieziemski. SMS poszedł!
UsuńMaciek
czuje ten smak na koniuszku jezyka i bardzo mi sie to podoba ;D
OdpowiedzUsuńmniam *-* przepyszny ten pudding , i te dodatki <3
OdpowiedzUsuńpycha! a w dodatku pięknie podana pycha ;)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie, apetycznie a zdjęcia niesamowute:-)
OdpowiedzUsuńa ja mam nieodparty wstręt do mleka na ryżu, prawdopodobnie przez przedszkole, i raczej nie byłabym się w stanie zmusić. Ale wygląda to cudnie :D
OdpowiedzUsuńOde mnie byś zjadła, uwierz :*
Usuńsmakowity kubeczek, chętnie bym taki zjadła :)
OdpowiedzUsuń