Owsianka 6 zbóż z morelami
Nie macie dosyć inspiracji na owsianki? Bo ja nigdy,
dlatego dzielę się następną wersją, która przykuła moją uwagę w książce Sophie
Dahl. Tym razem używam mieszanki ‘6 zbóż’, które wypatrzyłam w sklepie, dłużej
się je gotuje, bo zawierają płatki jęczmienne i żytnie, które potrzebują więcej
czasu do zmięknięcia i nie wydzielają tyle śluzu, co owsiane. Są jednak bardzo
smaczne, mają większą paletę mikroelementów i jest tu dodatek poppingu z
amarantusa (preparowane ziarna).
Jednak cierpliwość popłaca i pyszny kubeczek ląduje
wprost do rąk, które już zaczynają drżeć z głodu. A potem już spokojnie mogę
iść na jogę i dzień uważam za udany :)
Składniki:
5 łyżek płatków ‘6 zbóż’ (zamiennie z owsianymi)
1 szklanka mleka sojowego
4 suszone morele
1 płaska łyżeczka miodu
1 łyżka jogurtu naturalnego lub śmietany
Na gotujące się mleko wsypać płatki i gotować ok. 15 minut
do zmięknięcia, w razie potrzeby podlać wodą. W osobnym rondelku zagotować
trochę wody i wrzucić morele. Gotować ok. 5 minut, aż zmiękną, a potem
odsączyć.
Do garnuszka wlać płatki, dodać morele, można je pokroić
na połówki. Polać miodem i jogurtem.
Wiosna idzie !
Ta owsianka wygląda zniewalająco! Lecę do sklepu po suszone morele i miód, i robię ją jutro na śniadanie!
OdpowiedzUsuńa mi sie też bardzo podoba kubeczek <3
OdpowiedzUsuńWiosnę już powoli czuć, a owsianek nigdy dość
OdpowiedzUsuńNie lubię suszonych moreli, poczekam na świeże, albo kupię moje ukochane khaki:)
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie :) nie przepadam tylko za suszonymi morelami, więc zastąpiłabym je brzoskwinią z puszki :) pycha!
OdpowiedzUsuńAle apetycznie to śniadanko wygląda:-)
OdpowiedzUsuńcudowne:) uwielbiam owsianki w każdej postaci:) muszę poszukać takiej mieszanki :)
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia:)
p.s. też czekam na wiosnę :)
Dziękuję :) Fajna ta mieszanka, bo ma te różne ziarna i smaczek jest inny, ale właśnie, jak napisałam, długo mi się gotowała
Usuńkocham owsianki <3 twoją wygląda znakomicie, już wiem co zjem jutro na śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie iffy-w.blogspot.com u mnie też znajdziesz przepisy na owsianki ;)
Dziękuję, chętnie zajrzę :)
Usuńowsiankowych inspiracji nigdy dość:)
OdpowiedzUsuńowsianek nigdy dość :D Ta wygląda super.
OdpowiedzUsuńPysze i zdrowe i cudnie wyglądające śniadanie. Och tak :-D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie połączenia smaków :)
OdpowiedzUsuńpysznie - takie sniadanka uwielbiam:)))))))))))
OdpowiedzUsuńowsiankowych inspiracji nigdy nie jest za dużo!:)
OdpowiedzUsuńa ta jest obłędna i jeszcze tak podana, że aż mi się oczy zaświeciły na jej widok*.*
rewelacja, na pewno skorzystam z przepisu! :)
OdpowiedzUsuńwow , po prostu pycha ! samo zdrowie *-*
OdpowiedzUsuńten miód jakoś mi wyjątkowo pysznie na tej owsiane wygląda! :)
OdpowiedzUsuńa wiosna się zbliża, nie da się ukryć, no i w kooońcu! :)
Uwielbiam owsianki, a w takim połączeniu musiało smakować przepysznie :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię te 6 zbóż Haliny :)
Wygląda po prostu genialnie! Tak świeżo, aż czuć tę wiosnę, o której wspominasz :)
OdpowiedzUsuńCiepła owsianka w chłodny poranek mmmmm...
OdpowiedzUsuńChciałam cię prosić o poradę. Pod koniec października w ramach zbliżającej się zimy w ciągu miesiąca zwiększyłam trochę swój bilans kaloryczny( rozumiesz, chłody, stwierdziłam, że ciało potrzebuje więcej energii, by się ogrzać). Nie było to jakieś szaleństwo, łyżka owsianki więcej, dodatkowa garść orzechów, kilka ziemniaków przy obiedzie. Zastanawiam się teraz, kiedy powinnam powracać do starych porcji. Czuć tę wiosnę, ale czy ona już naprawdę nadeszła?
I tak miałaś bardzo zdrowe to zwiększenie kalorii, jak coś to ja już wracam i myślę, że mogę pomóc mówiąc, jak ja robię: jem dodatkowe jabłka, czy dorzucam na talerz garść roszponki, czy innej sałaty skropionej oliwą np. nawet do kanapek albo krokieta, dobrze zapycha. To stopniowo sprowadza nas do normalniejszych porcji bez ciągłego uczucia niedosytu, ale powoli, jeszcze nie jest tak ciepło, żeby szaleć na całego z tym obcinaniem porcji :)
UsuńDzięki za rady. :) Mam wrażenie, że zaczyna się dla mnie typowo wiosenny okres małej depresji + skumulowanie wszystkich zimowych przypadłości. Odczucie ciągłego zimna, bóle głowy, ataki złego nastroju, bóle karku i barków. No więc chciałoby się jakoś umilić sobie śniadanie, albo zrekompensować ciężki dzień smaczną kolacją. Gdyby to jeszcze były jednorazowe zachcianki, a nie codzienne pragnienie. Ech. :) Ale mam zapas mrożonych owoców, które hurtowo dodaję do gorących owsianek i warzywa, w sam raz na kolację( jak na razie z sosem pomidorowym z duuużą ilością ostrego sosu)+ oczywiście herbatki. Zawsze troszkę cieplej dla takiego zmarźlucha jak ja. :)
UsuńInspiracji owsiankowych nigdy nie za dużo. :)
OdpowiedzUsuńkubeczek pełen pyszności! :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie jest bardzo optymistyczne :)
OdpowiedzUsuńBiorę!
OdpowiedzUsuńJak dl amnei również owsianek nigdy dość! ;D
OdpowiedzUsuńW tym kubku wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńaż zapomniałam jak lubię suszone morele : ) ile kosztuje taki miks? ja go sobie robię sama - nakupuję najróżniejszych płatków i mieszam je w słoiku, są fantastyczne. i właśnie najbardziej lubię jęczmienne i żytnie.
OdpowiedzUsuńKosztuje coś ok. 4 zł, też właśnie chciałam sama zrobić, a znalazłam ten miks, to mnie wyręczył :)
UsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFaktycznie bardzo ciekawie napisane. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń