Sernik na ciemnym spodzie z brzoskwiniami
Czasem warto spontanicznie, bez snucia wielkich planów,
zerwać z rutyną, żeby później z ochotą do niej powrócić. Bo w tych codziennych
czynnościach, rytuałach, natręctwach, czy celebracjach, odnajdujemy
bezpieczeństwo, spokój i małe, codzienne szczypty szczęścia. Ja celebruję picie
kawy w filiżance, koniecznie przykrywam łóżko przytulną narzutą i smaruję na
noc usta pomadką nawilżającą. Ciekawa jestem jakie są Wasze codzienne rutynowe
zajęcia ?
Kiedyś ten sernik mogłabym nazwać rutynowym, bo pojawiał
się u nas w domu bardzo często. Zamiennie na cieście czekoladowym lub białym. Cóż
tu mówić, są tu dobrze połączone smaki, w dużej blaszce, która po dwóch dniach
okazała się za mała. To chyba ten efekt, pragnienia powrotu do rutyny, czyli
tego co dobre i sprawdzone ;)
Wiem znowu sernik… przepis domowy, a przypomniała mi o nim Niula
3 szklanki mąki + ew. pół szklanki
4 łyżki kakao
200g masła, miękkiego
2/3 szklanki cukru pudru
6 żółtek
4 łyżki śmietany 18%
1 łyżeczka proszku do pieczenia
W misce wymieszać
wszystkie składniki na ciasto, zlepić na jednolitą masę. Można dosypać jeszcze pół szklanki mąki, jeśli masa jest zbyt lepka. Podzielić na dwie
części, zawinąć każdą w folię spożywczą i wsadzić do zamrażalnika.
Masa serowa
1 kg twarogu dobrze zmielonego, użyłam sernikowego z
wiaderka
3 jajka
100 g miękkiego masła
2 pełne łyżki budyniu waniliowego
¾ szklanki cukru
Jajka utrzeć mikserem
z cukrem, dodawać masło, budyń w proszku i stopniowo twaróg, do uzyskania
gładkiej masy.
Dodatkowo:
6 białek
1/2 szklanki cukru
duża puszka brzoskwiń
Białka ubić na sztywno, pod koniec dodając cukier.
Brzoskwinie pokroić w średnią kostkę.
Formę ok. 25 x 35 cm posmarować masłem. Jedną część
ciasta zetrzeć na tarce i delikatnie docisnąć lub odrywać kawałeczki i wylepiać
nimi formę. Ważne, żeby nie za mocno dociskać, bo zrobi się nam twardy spód. Na
to wylać masę serową, później rozłożyć brzoskwinie, posmarować pianą z białek i
na wierzch zetrzeć na tarce drugą część ciasta. Polecam najpierw na boku, a
potem posypać. Piec 60 minut w temp. 180 st. C (od dołu). Dobrze wystudzić.
Najlepszy jest na zimno na drugi dzień.
Orety, za dużo tych serników oglądam, bo za bardzo je uwielbiam i za bardzo mi ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńSernikowe cudo.
sernik wygląda bosko :) taki kremowy , czekoladowy ....mniam mniam
OdpowiedzUsuńNiedawno robiłam podobny, tylko, że na jasnym spodzie :) Teraz jest powód, żeby znowu spróbować, tym razem takiego :D Ale pycha <3
OdpowiedzUsuńsernik wygląda bardzo zachęcająco ,aż chce się go zjeść !! pycha ;D
OdpowiedzUsuńChodzi za mną i Paciką taki sernik ostatnio <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten sernik, aż czuję jego smak :)
OdpowiedzUsuńNie dość, że sernik, to jeszcze z czekoladową kruszonką i brzoskwiniami, cudo :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam w słoneczny dzień usiąść z kubkiem kawy na dworze i słuchać...ciszy:) Sernik prezentuje się świetnie:)
OdpowiedzUsuńsernik marzenie <3 mniam uwielbiam taki!!
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wygląda ten biało-czarny kontrast :)
OdpowiedzUsuńHmm... Ja przed snem smaruję usta kremem Nivea ;)
Przepisów na serniki nigdy nie za dużo. Ja zawsze zaczynam dzień kawą, a kończę zieloną herbatą. To chyba mój mały dzienny rytuał. :)
OdpowiedzUsuńPycha, na drugi raz dam mniej kakao do ciasta, ale wszystkim smakowało :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ciasto jest mocno kakaowe i może przez to bardziej zwarte. Dziękuję za komentarz po zrobieniu :D
UsuńTe proporcję są mniej więcej na jaką blachę?
OdpowiedzUsuńok. 20x30 cm
UsuńSernik pieklam i jest pyszny. Szczerze polecam 😊
OdpowiedzUsuńTo świetnie, dużo osób go zachwala :)
UsuńZrobiłam ten sernik z Twojego przepisu i jest idealny. Zapisuję go na liście idealnych przepisów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, też go bardzo lubię :)
UsuńNie wiem dlaczego ale moje ciasto, mimo że robione według przepisu strasznie się ciapało przy tarciu :( Mroziłam małe kulki ponad godzinę, niestety przy ciepłych dłoniach po chwili odmawiało posłuszeństwa,nie wiem co zrobiłam źle.. Byłam zmuszona na dół rozwałkować, natomiast na góre mocno się pomęczyć zeby w miare je zetrzeć .. :( Sernik mimo wszystko bardzo dobry
OdpowiedzUsuńczasem zależy to od typu mąki jaki się ma, można dodać jej wtedy jeszcze pół szklanki więcej, żeby ciasto było twardsze i lepsze do tarcia. Jednak nie jestem przekonana, czy o to mogło chodzić... Szkoda, że miałaś z nim więcej pracy, myślę, że właśnie dodanie mąki mogłoby pomóc dla konsystencji :)
UsuńCzy może być margaryna zamiast masła???
OdpowiedzUsuńMoże być, jednak z masłem będzie lepsze w smaku ;)
UsuńWłaśnie ukroiłam pierwsze 4 kawałki. Mniam <3 szkoda, że nie mogę dołączyć zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWłaśnie szkoda, że nie da się tu załączać zdjęć, ale wierzę, że wyszło świetnie :)
UsuńSernik świetny, wręcz idealny (mój pierwszy który piekłam sama :)) jedynie na moją blachę następnym razem zrobię z półtora porcji sera :D
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńWitam. Planuję upiec ten sernik jednak mam awarię dolnej grzałki w piekarniku, ale mam termoobieg. Jak Pani myśli czy wyjdzie na tej funkcji pieczenia ten sernik, czy na razie odpuścić?
OdpowiedzUsuńNie mam doświadczenia z termoobiegiem w przypadku takiego ciasta, bałabym się chyba o to, ze góra może się szybko przypalić, jednak może polecam przeszukać internet, jak również zachowuje się sernik z taką opcją pieczenia, może znajdą się jakieś informacje. Bez doświadczenia ciężko mi doradzić, żeby nie wyszła klapa :)
UsuńCzy można piec go w opcji Góra dół?
OdpowiedzUsuńTak, trzeba tylko sprawdzać czy góra się za bardzo nie przypieka, wtedy przekręcić opcje na dół, ewentualnie przykryć lekko ciasto folią aluminiową :)
UsuńWszyscy domownicy, nawet Ci którzy nie lubią serników, zachwalali go pod niebiosa! Wyszedł prze-pyszny, być może dlatego, że miałam dobry ser (w kubełku do sernika z Piątnicy).Naprawdę gorąco polecam ten przepis, wszystko zrozumiale rozpisane, nawet początkujący nie powinni mieć problemów. Bardzo dziękuję za przepis, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, ten sernik świetnie się sprawdza :)
UsuńMasło roztapiamy?
OdpowiedzUsuńNie, masło ma mieć plastyczną konsystencję, żeby było miękkie, nie płynne. Najlepiej zostawić wcześniej poza lodówką, to zmięknie. Jeśli jednak było w lodówce, to można pokroić i na chwilę podgrzać w mikrofali lub w rondelku na kuchence i wymieszać, byle nie za długo :)
UsuńWłaśnie próbuje przepis 😉wygląda przepysznie.
OdpowiedzUsuń