Czekoladowo- kokosowe ciastka bez mąki: mocne!
Jak wiadomo, czerwiec
to ciężki miesiąc dla wszystkich studentów. Spora ilość nauki kłóci się
z letnim nastawieniem, a oczy błagają o inny obiekt westchnień niż książka, czy
gorzej, komputer. Jest jeszcze jedna
zachcianka, która daje o sobie znać, hmm … może jakąś czekoladę by tu…
No tak, jak to się utarło w czekoladzie, zwłaszcza gorzkiej,
znajdziemy siłę do nauki, utopimy smutki i się rozchmurzymy :) Chodzi tutaj o
magnez, który znajduje się w kakao, wspomaga myślenie i koncentrację. Tylko
wiadomo, jak to się z czekoladą kończy… nie lepiej zajadać orzechy i kaszę?
Również warto, ale co czekoladowe, to dobre i basta!
Więc jak chcecie coś baaardzo czekoladowego, bez zbędnego
dodatku mąki, na myślenie, na energię i dużo radości, to upieczcie TE ciastka!
Uważam je za wspaniałe odkrycie, które odkopałam na tej stronie, co przeniosło
mnie również na kolejny poziom wypieczonych odkryć. Do chwili wyjęcia ciastek z
piekarnika obawiałam się, czy cokolwiek dobrego może z tego wyjść /Oh you
dummy/
To jakie one są? Pierwszego dnia mają delikatną skorupkę na
wierzchu i są lekko maziste w środku, mocno czekoladowe, nie dają uczucia
ciężkości po jedzeniu, bo nie ma w nich mąki i masła! Trochę się
rozpisałam… Po prostu je lubię. Tak jak belgijskie trufle ^^
Składniki (ok. 18 ciastek):
3/4 szklanki gorzkiego kakao
1 szklanka cukru pudru*
1/2 łyżeczki soli
1 szklanka (80g) płatków migdałowych
3/4 szklanki (80g)wiórków kokosowych
3/4 szklanki posiekanej gorzkiej czekolady lub chocolate chips
4 duże białka
Płatki migdałowe podprażyć na suchej rozgrzanej patelni, na złoty kolor. Wsypać suche składniki do miski, dodać białka i wymieszać na lepką masę, tylko do połączenia się składników.
Układać średnie kleksy masy na papierze do pieczenia. Piec 15-18 minut w temp 160 st. C, aż wierzch ciastek się zeschnie.
Przechowywać w pojemniku 3-4 dni.
*w oryginale były 3 szklanki, jednak nie ośmieliłabym się, według mnie takie są w sam raz.
mocno czekoladowe, i pewnie mega słodkie ;p
OdpowiedzUsuńNie są słodkie, raczej normalne, a nawet z wytrawnym posmakiem, bo dużo jest kakao ;)
Usuńprezentują się przepysznie! :) mimo że jeszcze studentką nie jestem, chętnie schrupałabym kilka takich ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na miniKONKURS: http://kuchcikola.blogspot.com/2013/06/pierwsze-urodziny-bloga-mini-torcik-z.html
Naprawdę niezłe! :) Muszą świetnie smakować, zwłaszcza do kubka mleka.
OdpowiedzUsuńwow :) wyglądają genialnie :)
OdpowiedzUsuńja robię podobne tylko z płatków owsianych. Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńMocne czekoladowe!Obłędne!
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami,
Agata
To musi być dobre, akurat na sesję :D
OdpowiedzUsuńJestem w raju *.*
OdpowiedzUsuńCZEKO OBŁĘD! Podziel się! :)
OdpowiedzUsuńDługo to one się nie uchowają :P
UsuńPrzypominają mi trochę brownie:p
OdpowiedzUsuńCoś w ten klimat ;)
UsuńMi też wyglądają właśnie tak... intensywnie czekoladowo.
UsuńChoć nie wiem jak można tam dodać 3 szkl. cukru skoro przy 1 już są smaczne ;d
Przydałyby mi się tera w trakcie nauki historii :)
OdpowiedzUsuńwyglądają przesmakowicie!
OdpowiedzUsuńCzy te ciastka nadadza sie jako spod do mini serniczkow? Zmiksowane oczywiscie :P
OdpowiedzUsuńMyślę, że będą się nadawać :)
Usuń