Kotleciki z quinoa i brokułem
Quinoa już się u mnie pojawiała, bardzo smaczne i zdrowe ziarno. Lubię je głównie dlatego, że podobno zawiera dużo białka, przez co posiłek, nawet bez mięsa, staje się pełnowartościowy.
1 szklanka quinoa (komosa ryżowa)
1,5 szklanki różyczek ugotowanego brokuła
pół średniej cebuli
2 jajka
4 suszone pomidory ze słoika
sól, pieprz
1/4 płaskiej łyżeczki chili w proszku
suszony rozmaryn
1 płaska łyżka mąki
olej (najlepiej ten spod suszonych pomidorów)
Quinoa zalać 2 szklankami wody, posolić i ugotować na miękko. Od zagotowania odmierzamy ok. 15 minut. Wchłania całą wodę, w razie potrzeby trochę podlać.
Cebulę pokroić w kosteczkę i podsmażyć na złoty kolor, na rozgrzanej patelni z 1 łyżeczką oleju, dodając sól, pieprz i 1/4 łyżeczki rozmarynu. Ugotowanego brokuła posiekać na drobne kawałki, nie na papkę. Dodać razem z cebulą do garnka z quiona. Następnie dodać pokrojonę w kostkę pomidory, jajka, chili, sól, pieprz do smaku.
Patelnię skropić olejem i rozgrzać. Formować z masy kotleciki, można oprószyć je mąką lub bułką tartą i smażyć z obu stron do 2 minut, na średnim ogniu, żeby zrobiły się zwarte i lekko chrupkie.
Wystarczy podać z lekką sałatką, może być też jogurt grecki lub jakiś aromatyczny ser pleśniowy na wierzch np. kozi.
świetne placuszki! dużoo w nich zdrowia, jak piszesz szybko można je zrobić i jestem pewna, że też pysznie smakują :) akurat mam komosę, także chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj przypomniałam sobie o quinoa i mam zamiar wykorzystać ją przy dzisiejszym II śniadaniu. Choć póki co zostanę przy bardziej monotonnej wersji - miseczkowej ;)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne :)
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie! :) Komosy ryżowej jeszcze nie jadłam, ale może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest fajną odmianą od wszelkich kasz i ryżu, choć tak podobna :)
UsuńDzisiaj zrobiłam na obiad. Kotleciki pyszne. Zrobiłam z marchewką, bo nie maiłam brokuł. Moja 3-letnia córeczka zjadła aż 3 :-)
OdpowiedzUsuńZ marchewką też na pewno pyszne :D Dobrze słyszeć, że taka mała córcia lubi takie zdrowe jedzenie, pewnie zasługa mamy :))
UsuńPRZEPYSZNE! Nawet mój mięsolubny mąż zjadł z 8! Dzieciaki tez ciągle dokładki... super (zamiast suszonych pomidorów sprawdziły mi się 3 łyżeczki przecieru pomidorowego, dorzuciłam starty kozi ser do środka, a za panierkę posłużyła nam panierka bio z ciecierzycy)
OdpowiedzUsuńSuper, że się tak przyjęły i fajnie je urozmaiciłaś :)
UsuńA mi sie rozpadaly ... dosypalam w koncu troche kaszy manny. Czy quinoa powinna byc rozgotowana???
OdpowiedzUsuń