Czekoladowy krem daktylowy
Niektórzy wchodząc w Nowy Rok wprowadzają do swojego życia zmiany, na lepsze życie, zdrowie, zachowanie. Ja również wprowadzam, głównie dlatego, że po badaniach wyszło mi wreszcie, jakie konkretnie mam nietolerancje pokarmowe... Chcę zawalczyć o swoje zdrowie i dobre samopoczucie, dlatego rozpoczynam nowy kierunek kulinarnej wędrówki, na którą zapraszam czasem każdego z Was :)
Dowiedziałam się przy okazji wielu ciekawych informacji o dzisiejszym jedzeniu. O tych rzeczach się nie mówi, często są ukrywane, a my nie mamy czasu, żeby dokładnie analizować każdy produkt, który chcemy kupić, a może powinniśmy? Przemysł spożywczy jest dla nas niestety okrutny i biedny człowiek nawet nie wie, że wiele problemów z jakimi się zmaga, rozpoczyna się od tego, co kładzie na talerz. Jakie są nasze priorytety, jeśli jestem wstanie wydać sporo pieniędzy na nowe buty, to dlaczego nie mogę zapłacić tyle samo za badania, czy leczenie? To już sprawa osobista, ale zdecydowanie za mało wiemy, co powoli od środka nas niszczy, a co buduje.
Czekoladowy krem daktylowy, jest naturalnym smarowidłem na kanapki, bardzo pasuje mi do owsianki i na waflach ryżowych. To dobra alternatywa dla słodkiej przekąski, a człowiek nie czuje się ociężały i senny.
Składniki:
200g suszonych daktyli
1 łyżka kakao
(można dodać sporą szczyptę kardamonu)
Daktyle zalać w misce bardzo ciepłą, przegotowaną wodą i zostawić na 2-3 godziny. Wyjąć je z wody, którą zostawić jeszcze w misce. Powyjmować z nich pestki, a daktyle zmiksować blenderem na papkę, dodając 4 łyżki wody. Wsypać łyżkę kakao i dokładnie wymieszać. Przechowywać w lodówce, pod przykryciem.
Przepis do natychmiastowego wykorzystania :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że dosłownie nie znoszę daktyli...:(
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadałam, a tutaj na kromce bardzo mi smakowały :)
Usuńja to nawet nie jem kremów typu nutella czy inne czeko smarowidła. szczerze powiedziawszy to te biedronkowe albo lidlowe smarowidła są po prostu niedobre. nutella jeszcze jest okej, chociaż i tak nie jem.
OdpowiedzUsuńkurczę, od niedawna trochę czytałam o tym i sama chciałabym znać swoją nietolerancję pokarmową i żyć w zgodzie z organizmem. to bardzo ciekawe, szkoda że nie napisałaś czegoś więcej o tym. :)
Spokojnie, mam plan szerzyć więcej informacji na ten temat. Z kolejnymi wpisami coś tam powspominam o różnych rzeczach ;) A takie badania na nietolerancję to bardzo fajna sprawa i polecam każdemu, bo to nie tylko kwestia chwilowego samopoczucia, tylko zdrowia na całe życie.
Usuńmuszę w końcu zainwestować w blender bo tyle pyszności mnie omija :)))
OdpowiedzUsuńO tak, jest bardzo pomocny w wielu takich pysznościach, o koktajlach nie wspomnę ;D
Usuńdokładnie! ale tak się zbieram i zbieram .ale w końcu się zbiorę bo jak sobie pomyśle o truskawkowym koktajlu . mmmm ...rozpływam się ;)
UsuńPodoba mi sie to postanowienie :) Krem z daktyli to świetny początek! Swoją drogą bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńZażyj tu, jest tu parę Twoich przepisów wraz ze zdjęciami bez podpisu źródła!
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/zdrowezamienniki?ref=profile
..ale pyszny przpis. Uwilbim dktyle I kocham czekolade :)
OdpowiedzUsuńKochana, wrzucilam 'zajawke' Twojego posta na Polskich Blogach Kobiecych na Swiecie, oczywiscie z przekierunkowaniem na Twojego bloga xxx
OdpowiedzUsuńbuziaki xxx
http://polskieblogikobiecenaswiecie.blogspot.co.uk/2014/01/czekoladowy-krem-daktylowy-u-taniec.html
Dziękuję bardzo, niech idzie w świat :))
Usuńwyrzucam nutelle, kupuję daktyle! :)
OdpowiedzUsuńLubię daktyle, często je zagryzam...przepis zapisałam, ponieważ krem wygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuń