Granola z dodatkiem quinoa
Trochę omotała mnie ta świąteczna przerwa i dalej chodzę z głową pełną od pomysłów na relaks i przyjemne rzeczy. Granolę robiłam podczas świątecznych przygotowań, jakoby się trochę w przerwach posilić, do tego niezliczone ilości dobrej kawy, po czym i tak sen przychodził lekką ręką. Dodatek quinoa jest bardzo fajnym urozmaiceniem, nie tylko wizualnym, ale pewnie i odżywczym. Łapcie na wiosnę ;)
Składniki:
1,5 szklanki płatków owsianych górskich
0,5 szklanki suchej quinoa
0,5 szklanki orzechów włoskich
po 1/4 szklanki pestek dyni, słonecznika, kokosu
1 łyżka cynamonu
3 łyżki oleju kokosowego (może być inny)
4 łyżki miodu
1/2 szklanki suszonej żurawiny
Wymieszać suche składniki w dużej misce, bez żurawiny. W kubeczku połączyć rozpuszczony miód z olejem i wymieszać z resztą składników. Wysypać na blachę i piec ok. 25 minut w temp. 150 st. C, co 10 minut wyciągając, żeby przemieszać wszystko.
Po tym czasie wyjąć blachę i wmieszać żurawinę. Zostawić do ostygnięcia.
Nie ma to jak taka domowa! :)
OdpowiedzUsuńTak po prostu nieugotowana quinoa? Może też się niebawem porwę na taką mieszankę ;)
OdpowiedzUsuńbardzo dawna nie robiłam granoli, a uwielbiam jej smak.
OdpowiedzUsuńŚwietna mieszanka :)
Nigdy nie próbowałam quinoa ; p
OdpowiedzUsuń