Kasza jaglana na śniadanie z jabłkiem i daktylami

Przyznam, że odkąd miesiąc temu odkryłam to połączenie, stało się ono moim ulubionym śniadaniem. Kasza jaglana zachwyciła mnie właśnie w słodkiej odsłonie i jeśli jakoś się do niej zraziliście, to spróbujcie ją zrobić w ten sposób. Może odmieni się Wasze sceptyczne zdanie, a może jeszcze bardziej potwierdzi uwielbienie do niej.

Najlepsze jest jednak samopoczucie po takim posiłku, bo przyznam, że nawet po owsiance, którą zawsze wychwalam, tak dobrze się nie czuję, jak po tej kaszy. Chyba nieprzypadkowo jest nazywana jednym z najzdrowszych zbóż. 

Konsystencja jest kremowa, z rozpływającymi się kawałkami daktyli, pachnąca cynamonem i chrupiąca orzechami. Gotuję więcej i mam później zamiast ciastka. O tak, to ten przypadek, kiedy oddam nawet ciastko :P

Składniki:
1/3 szklanki kaszy jaglanej
pół szklanki mleka sojowego
2 łyżki mleczka kokosowego*
3 daktyle
małe jabłko
1-2 łyżki orzechów (włoskie, laskowe)
cynamon
miód, 1 łyżeczka

*otwarte mleczko kokosowe przechowuję w lodówce i wtedy przybiera konsystencję sztywnej śmietanki, właśnie w tej postaci dodaję.

Do rondelka wlać szklankę zagotowanej wody, wsypać kaszę i gotować do jej wchłonięcia, ok 10 minut, pod przykryciem. Dolać mleko, pokrojone w kostkę daktyle i gotować jeszcze bez pokrywki, do wchłonięcia mleka, ale żeby kasza nie była zbyt zwarta. Wyłączyć gaz, wmieszać mleczko kokosowe, łyżeczkę miodu i sporą szczyptę cynamonu.
Jabłko obrać i zetrzeć na tarce, orzechy posiekać, dodać wszystko do kaszy. Można polać jeszcze syropem klonowym lub miodem.

Pychota !!!