Racuchy gryczane z jabłkami
To chyba szara pogoda dała się ludziom we znaki. Nie
pojawia się już tak często uśmiech, przynajmniej ten szczery, jakoś dziwnie
łatwiej o złośliwości i brak zrozumienia. Ludzie nie potrafią lub nie chcą
wczuć się w drugą osobę, popatrzyć na siebie samego z boku i jednak nawiązać
nić porozumienia bez zbędnego, wszechogarniającego podtekstu. Zanikła
trochę prostota myśli, uczuć i pogawędek. Wszystko musi być z żartem albo
patosem, z wisienką erudycji. Czy tylko mnie to męczy ?
Wszystko jednak można ukoić, nawet splątane myśli, mam na
to racuchy. Takie zdrowsze, bezglutenowe, smażone na patelni okraszonej
tłuszczem, a nie nią zalanej. Zaserwujcie na śniadanie, to nie ulegniecie
frustracjom w ciągu dnia. Może to jedno z tajemniczych działań śniadania, uważanego
za najważniejszy posiłek w ciągu dnia :P
Racuchy gryczane z jabłkami
(ok. 6 sztuk, 1-2 porcje):
1/3 szklanki ciepłej wody
4 łyżki mleka, dowolnego/kokosowego
10g świeżych drożdży (kostka ok. 2x2cm)
1 łyżeczka miodu
5 łyżek mąki gryczanej
pół jabłka
olej kokosowy/masło do smażenia
Podanie:
świeże jabłko
cynamon
miód
mleczko kokosowe
Wodę wymieszać w misce z mlekiem, miodem i drożdżami,
posypać dwoma łyżkami mąki gryczanej. Odstawić na 10 minut przykryte ściereczką.
Dodać resztę mąki, wymieszać i odstawić na 15 minut. W tym czasie pokroić
jabłko ze skórką na ćwiartki, przekroić je na pół i na średnie plastry. Jabłko
wrzucić do miski i obtoczyć ciastem. Na patelni rozgrzać olej kokosowy z masłem
lub jedno wybrane, daję ok. 1 łyżeczki. Łyżką nakładać masę, smażyć racuchy na
złoty kolor z każdej strony.
Wyglądają apetycznie :) Musze skorzystać z mąki i zrobić takie placuszki :)
OdpowiedzUsuńJak już zachęcają wyglądem to połowa sukcesu :P
Usuńz wielką przyjemnością zabiorę się za smażenie tak smacznych i zdrowych racuszków :)
OdpowiedzUsuńPlacuszki usmażone i znikają w zastraszającym tempie. Są przepyszne!
OdpowiedzUsuńWow cieszę się, że tak szybko pojawiły się w Twojej kuchni :))
UsuńAkurat chodzi za mną ostatnio jakieś comfort food... Chyba odkryłam, jakie to! Czas na racuchy ;)
OdpowiedzUsuńBedą w sam raz, comfort food i od razu trochę uzdrowione :)
UsuńMoja mama w ostatni weekend smażyła po raz pierwszy od 5(?) lat racuchy - o kurcze, jakie dobre były :)
OdpowiedzUsuń2 dni temu robiłam placuszki, ale na bazie jogurtu naturalnego w najbliższym tygodniu czas na racuchy:)
OdpowiedzUsuń