TRYB JASNY/CIEMNY

Malinowy deser jogurtowy


Lubimy owocowe desery, lubimy poranne placki z malinami, ale też niewiele osób lubi, gdy to wszystko wiąże się z dużą ilością kalorii. Wtedy do akcji wkraczają jogurty i lżejsze zamienniki śmietanki, czy mascarpone. Ten deser oprócz chłodzenia robi się błyskawicznie, chociaż zaskakująco szybko mi to stężało, więc chyba miałam wybitnie działającą żelatynę. Prezencja jest, lekkość jest, smak lata jest. No to zapraszajcie gości i częstujcie, bo porcja wystarczy dla połowy sąsiadów z ulicy.


Parę wskazówek:
Biszkopty są nasączone kawą z amaretto, jeśli ktoś nie przepada za takim połączeniem z owocami, to można nasączyć biszkopty herbatą z sokiem malinowym lub wodą z syropem owocowym. Chociaż moim zdaniem kawa fajnie kontrastuje rześkość owoców. 
Możecie również zrobić jedną warstwę biszkoptów na spodzie, zamiast dwóch i zalać je całą masą. To było moje początkowe założenie, ale miałam do wykorzystania zapas biszkoptów.

Składniki:
2 paczki podłużnych biszkoptów, 200g
1 szklanka mocnej kawy zaparzonej
1/4 szklanki amaretto
500g jogurtu greckiego
200g malin
50 g cukru pudru
5 łyżek żelatyny

Wierzch:
borówki, maliny
1 galaretka


Do miski wlać gorącą wodę po gotowaniu, wsypać żelatynę i mieszać do rozpuszczenia. Odstawić do ostygnięcia, żeby była ciepła. Maliny zmiksować na mus, dodać jogurt, cukier puder i wymieszać trzepaczką. DO ostudzonej żelatyny wlać chochelkę malinowej masy i wymieszać. Następnie żelatynę wlać powoli do dużej miski z jogurtem, cały czas mieszając.
Zaparzyć kawę, przestudzić i wymieszać z amaretto. Połowę biszkoptów wyłożyć na spodzie formy, nasączyć je połową kawy, polewając łyżką. Na biszkopty wlać połowę malinowej masy, przykryć resztą biszkoptów, powtórzyć nasączanie i zalać pozostałą masą. Udekorować owocami, wstawić do lodówki na 1-2 godziny.
W tym czasie galaretkę zalać gorącą wodą, ostudzić i wstawić do lodówki. Gdy galaretka zacznie tężeć, będzie bardzo gęsta, jak śmietana, to zalać nią delikatnie wierzch deseru, najlepiej rozprowadzając ją łyżką. Wstawić do lodówki, aż stężeje.






Komentarze

  1. Fantastycznie wygląda i tyle jagód umm;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, ten deser wygląda genialnie! *.*
    Ależ to musi być dobre! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak taka duża porcja, to może załapię się na kawałeczek...? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda przepysznie :) świetna foremka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana a skąd forma? Przeurocza jest. Kojarzy mi się z Wileńskim zamkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ile wody ma być do żelatyny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj przeoczyłam to, wody ok. pół szklanki, tyle, żeby żelatyna się rozpuściła, ale nie było jej za dużo :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Polecane posty

Copyright © Taniec Smaku