Pieczarki portobello z czosnkowym masłem nadziewane caprese
Po zakończonym letnim sezonie nikt już raczej grilla nie wyjmuje, a przynajmniej większość ludzi. Wiem, że pieczarki z grilla to jeden z lepszych sposobów na ich przyrządzenie, ale te z piekarnika depczą im po piętach. Zobaczyłam je ostatnio w sklepie i nie mogłam się powstrzymać, żeby je wziąć, wiedząc że pieczarki portobello są idealne do nadziewania i takie właśnie prezentują się niezwykle apetycznie.
Kombinacji może być wiele, pierwszym pomysłem miało być nadzienie z kaszy gryczanej i pleśniowego sera, ale razem z moim konsultantem do spraw dodatków stwierdziliśmy, że będzie jednak w stylu włoskim, czyli pomidor, mozzarella i parę aromatycznych kompanów.
Wyszło pysznie, pieczarki są mięciutkie, na dnie powstaje 'zupa grzybowa', a wierzch jest przypieczony. Tylko proszę, świeża bazylia musi wprowadzić się na Wasz parapet :)
Składniki:
5 pieczarek portobello
1 cebulka dymka z zieloną łodygą
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
oliwa
sól, pieprz
1 kulka mozzarelli
2 małe pomidory
listki bazylii
opc. krem z octu balsamicznego
Pieczarki umyć z zewnątrz i osuszyć. Masło rozpuścić z przeciśniętym czosnkiem i posiekaną pietruszką. Ze środka pieczarek wykroić nóżki i posiekać razem z cebulką. Na patelni rozgrzać 1-2 łyżki oliwy i podsmażyć na niej cebulką z nóżkami pieczarek do miękkości. Na koniec posypać solą i pieprzem.
Kapelusze pieczarek smarować z wierzchu płynnym masłem z czosnkiem. Wysmarować żaroodporne naczynie oliwą, ułożyć w nim pieczarki i posolić. Wypełnić je po równo podsmażoną cebulką z patelni. Pomidory sparzyć i obrać ze skóry, wydrążyć zielone części. Następnie przekroić na 4 części i pokroić w plastry. Mozzarellę przekroić na pół i również w niegrube plastry. Pomidory z mozzarellą układać naprzemiennie w pieczarkach. Posypać pieprzem, wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st. C i piec przez 25-30 minut do miękkości.
Po wyjęciu posypać posiekanymi listkami bazylii. Można polać kremem balsamicznym, jest do kupienia w sklepach.
Ale smakowicie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że zrobiłam zdjęcia, bo za szybko znikały :)
UsuńWygląda super. Tylko nie widziałem w sprzedaży tych pieczarek. Chyba, że uwagi nie zwróciłem?
OdpowiedzUsuńSą w Lidlu od jakiegoś czasu :)
UsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńa czym się różnią od normalnych pieczarek?
OdpowiedzUsuńW smaku niczym, są po prostu większe i idealne do nadziewania. Z tymi małymi szkoda się bawić, bo niewiele do nich się zmieści ;)
UsuńPychotka!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)