Sztolnia. Chleb, mięso, wino. Katowice.

Co jakiś czas, gdy nadarzy się ciekawe miejsce, zamieszczam na blogu swoją opinię o nim, żeby podzielić się z Wami wrażeniami. 

Sztolnia znajduje się w Katowicach, w pokopalnianym budynku, przy Silesia City Center. Powstało niedawno, bo w zeszłym roku, a już bardzo dobrze broni się na kulinarnej mapie Katowic. 

Byłam tam już po raz drugi i znowu się nie zawiodłam, a było nawet jeszcze smaczniej. W każdym miejscu zwracam uwagę na obsługę, tutaj była bez zastrzeżeń, miła, uśmiechnięta, nienadęta i zaznajomiona z dostępnymi daniami. 

Zamówiliśmy zupę cebulową z grzanką, posypaną aromatycznym serem, dobrej jakości. Była dokładnie taka jaką uwielbiam, o ciemnym kolorze, przez długie podsmażanie siekanej cebuli, która nabrała karmelizowanego smaku.

Następnie patelnia owoców morza w maślanym sosie, z bagietką i ziołową oliwą. Pięknie podane, sos idealnie zgęstniał, a ciężka patelnia trzymała długo ciepło.

Do próby była również pizza. To jest jeden z lepszych testów dla knajpy. Tutaj również było co chwalić. Ciasto cienkie, typowo włoskie, pieczona zapewne na kamieniu, smakowała jak ta oryginalna z mąki '0'. Miała świeżą mozzarellę, cieniutkie, duże salami picante i oliwki. Bardzo dobra, naprawdę polecam.

Są również ciekawe dodatki, próbowaliśmy soczewicę z groszkiem, o rzadszej konsystencji z zapachem masła. Ciekawie.

Cenowo jest dość zadowalająco, tak na średnim poziomie, niektóre rzeczy, te bardziej wykwintne oczywiście droższe. Przykładowo, zupa cebulowa - 14 zł, na weekendowy obiad takie miejsce w sam raz.

Muszę pochwalić ten lokal za pomysł, świetny klimat wnętrza, z kucharzami widocznymi przy pracy. Wnętrze w stylu loftu, z metalowymi, ciężkimi lampami, cegłą, starymi fotografiami. 

W takim miejscu, z takim jedzeniem człowiek cieszy się chwilą i ludźmi, czyli tak, jak powinno być w życiu. Jak można to inaczej podsumować, niż zapowiedzieć, że będę tam pewnie jeszcze nie raz ;)