Tiramisu z tofu i mleczka kokosowego, posypane chałwą i truskawkami
Zdarza się, że niektórzy ludzie nie mogą jeść pewnych produktów, które często wchodzą w skład klasycznych dań lub deserów, np. przetworów z mleka krowiego. Wtedy pozostaje im nie jeść takich rzeczy albo otworzyć się na inne możliwości i zamienić te produkty na nową jakość, na pewno dla takich osób lepszą.
Nie chodzi jednak tylko o osoby uczulone na dany składnik, ale również o takie, które głównie zwracają uwagę na wartości odżywcze. Zatem dlaczego warto zrobić taki deser? Po pierwsze tofu zawiera więcej białka (8-12g/100g), niż obfitujący w tłuszcz serek mascarpone (ok. 5g/100g), czyli zwyczajnie deser już staje się lżejszy. Wiadomo klasyczny deser to jedno i normalny człowiek może sobie spokojnie na niego pozwolić, ale gdy już chcemy raczyć się częściej takimi rzeczami, to taka opcja wydaje się idealna.
Na koniec najważniejsze, czyli smak. Moim skromnym zdaniem ta wersja włoskiego deseru wyszła świetnie. Nie jestem typem konserwatysty, więc łatwo przychodzą mi zmiany i to jest coś, co odmieniło moje życie, hehe :) Kupcie tylko naturalne, kremowe tofu, a wszystko ułoży się dobrze. W smaku nie wiele się różni, czuć jedynie, że deser ten nie jest tak tłusty. Ostatecznie powiem, że już raczej nie wrócę do tradycyjnej wersji, chyba że ktoś z domowników sobie zażyczy, taka okrutna nie jestem. Polecam mocno i powodzenia w poszerzaniu horyzontów :)
Składniki:
biszkopty włoskie, na dwie warstwy blaszki
400 ml naparzonej, mocnej kawy
1/4 szklanki amaretto lub parę łyżek whiskey
600g naturalnego tofu
1 puszka mleczka kokosowego, ok. 400ml, najlepiej schłodzone, gęstsze
1/4 szklanki soku z cytryny
5 łyżek cukru pudru
kakao
100g chałwy waniliowo-kakaowej
truskawki do dekoracji
Blaszka 20x30 lub 20x25 cm (będzie trochę wyższe)
Tofu zmiksować z połową mleczka kokosowego i cukrem pudrem na gładką masę, najlepiej mocnym blenderem. Dodać sok z cytryny i resztę mleczka, chwilę zmiksować i odstawić. Masa powinna być kremowa.
Na spodzie formy ułożyć jedną warstwę biszkoptów. Kawę wymieszać z amaretto i połową ilości nasączyć biszkopty na spodzie. Dobrze chłoną, nie powinny pozostać suche miejsca. Jeśli wyjdzie nam na tą warstwę więcej płynu, to później można dorobić na drugą.
Na biszkopty rozłożyć połowę masy z tofu i posypać cienko kakao. Następnie rozłożyć drugą warstwę biszkoptów, nasączyć i nałożyć resztę masy. Posypać kakao, posiekaną chałwą i poukładać kawałki truskawek.
Schłodzić w lodówce parę godzin, a najlepiej przez noc.
Smacznie :)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się sposób w jaki 'zweganizowałaś' tiramisu , muszę je spróbować! <3
OdpowiedzUsuńPrzecudne tiramisu:-). Swietny pomysl na taki wlasnie przepis! Twoja wersja odpowiada mi w stu procentach. Brawo:-).
OdpowiedzUsuńCiekawa opcja :)
OdpowiedzUsuńChoć ja wielbię to tłuściutkie, klasyczne :)