Omlet z dynią i chia, nadziany szpinakiem, salami i kozim serem
Omlety tak dobrze pasują na weekendowe śniadanie. Nie mówię, że na co dzień nie, ale chodzi o to, że ten posiłek jeszcze bardziej kojarzy mi się z celebracją poranka, z dobrym towarzyszem, czy w licznym gronie, upajając się zapachem wypełniającym wszystkie kąty mieszkania. Do tej kategorii dołączyłabym też francuskie grzanki z jajkiem w koszulce, puszyste pankejki i chrupiące gofry. Tym sposobem możemy stworzyć sobie najlepszą śniadaniową knajpę, w jakiej chcielibyśmy się znaleźć. Często myślę, że w sumie lepiej zjem sobie w domu, niż w nie do końca zadowalającym miejscu. Jednak, gdy już się znajdzie takie godne uwagi na mieście, to bardzo chętnie zajrzę ;)
Omlet podrasowany na wszystkich poziomach, no może bez podawania go w papierowym rożku i bez sosu, ale dla żądnych polewy oliwa bardzo dobrze się sprawdza.
Próbujcie, modyfikujcie, może to też będą Wasze smaki ;)
Składniki (1 porcja):
2 jajka
1/3 szklanki startej dyni hokkaido, na grubych oczkach
1 łyżka mąki owsianej
sól
ostra papryka
pół łyżeczki nasion chia
olej kokosowy do smażenia
Dodatki:
duża garść świeżego szpinaku
1 mały ząbek czosnku
sól, pieprz
3 plastry koziego sera pleśniowego, w rulonie
3 plastry salami
oliwa
Na patelni rozgrzać pół łyżeczki oliwy, wrzucić posiekany czosnek, następnie porwany na kawałki szpinak, dodać szczyptę soli i pieprzu. Podsmażyć, aż szpinak zwiędnie.
W misce roztrzepać jajka, dodać startą dynię, mąkę, szczyptę soli, pieprzu i ostrej papryki.
Na patelni rozgrzać trochę oleju kokosowego, wlać masę i posypać nasionami chia. Przewrócić, gdy wierzch będzie już lekko ścięty, a spód jasnobrązowy. Smażyć chwilkę i zdjąć na talerz.
Na połowie omleta rozłożyć kozi ser, kawałki salami, szpinak i nakryć czystą połówką. Można wierzch posypać jeszcze pieprzem i polać oliwą.
Wygląda przepięknie! Bardzo lubię omlety, ale podrasowanego w taki sposób jeszcze nie próbowałam. Dynia i kozi ser jak najbardziej mnie jednak przekonują, więc koniecznie wyprobuję! :) Zdjęcia też piękne, aż chce się jeść, mimo że dopiero co skończyłam obiad, haha!
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja właśnie ostatnio kombinuję dużo z omletami i chyba się już od nich uzależniłam :P
Usuńpięknie wygląda, idealny na kolację:)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl. Mam jeszcze dynie,to chetnie skorzystam z przepisu :-).
OdpowiedzUsuń