Wilgotne ciasto marchewkowe z kremem i słonym karmelem

Każde ciasto marchewkowe ma u mnie powodzenie, ale mile widziane jest to wilgotne, sprężyste, o bogatym aromacie korzennym. Tym razem nie chciałam zakłócać samego ciasta dodatkiem orzechów czy czekolady, jak to zwykle robię. To też fajna opcja, ale przy tej wersji ważniejsza jest oprawa, czyli krem z karmelem. O matko ludzie, jakie to dobre! 
Jesienny klimat na talerzu, przenikające się smaki słodko, korzenno, kremowe, z lekkim słonawym akcentem. Taki, styl to totalnie moja bajka.
Możecie  odpuścić sobie karmel, bo ciasto samo w sobie jest dobre, ale nie polecam. Jeśli ktoś naprawdę nie czuje się go zrobić, to są też do kupienia gotowe w sklepie (nie mylić z kajmakiem/krówką). Jeśli zrobicie swój (przepis niżej), to karmel najlepiej przygotować trochę wcześniej, żeby zgęstniał.

Forma o śr. 24 cm lub 20cm + 3 foremki na muffinki, jeśli chcecie wyższe ciasto (jak na zdjęciu)

Składniki (forma 24cm)
350g tartej marchewki na małych i grubych oczkach
4 jajka
70g brązowego cukru
50 g białego cukru lub erytrytolu
110g oleju rzepakowego

2 łyżki tahini
250g mąki orkiszowej jasnej lub pszennej

70g mielonych migdałów
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
0,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka cynamonu mielonego
0,5 łyżeczki imbiru mielonego

Jajka zmiksować z cukrami na wysokich obrotach przez parę minut, na Jasną, puszystą masę. Zmniejszyć na wolne obroty i wlewać powoli olej, wmieszać tahini. 

Do miski przesiać mąkę z proszkiem i sodą, dodać Mielone migdały, sól i przyprawy.

Do jajek dodać startą marchewkę, a następnie mieszankę z mąką i wymieszać łopatką do połączenia składników.

Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia i wlać masę. Piec w temp. 175 st. C przez ok. 45 minut, do "suchego patyczka". Wyjąć z foremki i wystudzić min. 15 minut.

Krem

80g mascarpone

150g skyra waniliowego 

1 łyżeczka cukru pudru 

Wymieszać trzepaczka lub mikserem na niskich obrotach. Wstawić miskę do lodówki, na czas ostudzenia ciasta.

Wystudzone ciasto posmarować kremem, robiąc zagłębienia, które zatrzymają nam skupiska karmelu. Polać paroma łyżkami karmelu (wcześniej można go lekko podgrzać, tak żeby wolno spływał z łyżki), ilość według gustu. Schłodzić w lodówce. Wyjąć ciasto trochę wcześniej przed podaniem.

Słony karmel - średni słoik, do ciasta zużywam połowę z tego co wyjdzie 

1/2 szklanki (120g) cukru 

20g masła 

120g śmietanki 30%

1/3 łyżeczki soli

Masło i śmietanka powinny być w temp. pokojowej.

Do rondelka najlepiej z grubszym dnem wlać łyżkę wody, wsypać cukier i podgrzewać na średnim ogniu, aż cukier się rozpuści, przybierze płynną konsystencję i brunatny kolor. W trakcie bujamy rondlem trzymając za rączkę, nie mieszać łyżką. Zajmie to około 10 minut, trzeba obserwować i uważać, żeby nie przypalić, regulując moc palnika. Do karmelu dodać masło i bujać rondlem do połączenia. Uważać, żeby się nie poparzyć, karmel jest bardzo gorący.

Zdjąć garnek z palnika, wlać śmietankę, zamieszać i postawić z powrotem na palnik. Podgrzewać do połączenia składników na gładką masę. Na koniec wmieszać sól, w trakcie studzenia spróbować, czy potrzeba jej dla Was więcej.

Odstawić do wystygnięcia, następnie przelać do słoika. Zaraz po przygotowaniu, karmel jest bardzo płynny, później gęstnieje. Przechowywać w lodówce.

Karmel można użyć również do naleśników, lodów, gofrów.